Najnowsze wieści o robieniu jogurtu!!!
Ten post jest uzupełnieniem do mojej Recenzji saszetek jogurtowych, zamieszczonej jakiś czas temu.Obiecałam w nim, że wypróbuję metodę przygotowywania domowego jogurtu już bez zużywania saszetki z bakteriami, ale z porcji zrobione poprzednio, dodanej do mleka zamiast nich.
Otóż, sprawdziłam to już dwa razy i mogę stanowczo potwierdzić, że jest to możliwe. Ale uwaga! Ważne są tu proporcje. Używam 2l mleka za jednym razem i przy pierwszej próbie wzięłam ze "starego" jogurtu (tzn. tego z saszetki) kubek pojemności około 300ml. Rezultat był jak najbardziej zadowalający, jednak mniej gęsty, niż poprzednio przygotowywany. Tym razem zatem postanowiłam uzbroić się w większy kubek, około 450ml, a jogurcik zrobił się znacznie gęstszy. Jeśli komuś nie przeszkadza taka rzadsza konsystencja, spokojnie może zużyć mniej i też będzie dobrze :-D
Robiłam też małą porcyjkę z dodatkiem rozpuszczonego kakao - wyszedł taki naprawdę mocno kakaowy, jeszcze rzadszy jogurt, a właściwie to już napój... W smaku przypominał te wszystkie kakaowe drinki mleczne ze sklepów, ale ja nie słodziłam go, więc pewnie większości by nie smakował. Ogólnie dobry, ale do popicia, a nie dodania np. do płatków, bo baaardzo sycący i zapychający...
To chyba tyle. Nadal zachęcam do rozpoczęcia własnej przygody z domowym jogurtem!!!